Kolekcja strojów

Kalendarz wydarzeń

Wrzesień 2024
P W Ś C Pt S N
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6

Aktualności

05-08-2006
Podobnie ja w zeszłym roku organizatorzy Świeta Pstraga zaprosili Polskie Bractwo Kopaczy Złota do Janowa. To już dziesiąta edycja tej imprezy. Nasz udział również ma już kilkuletnią tradycję. Organizowane tam zawody w płukaniu złota znalazły już wielu zagorzałych płukaczy, wielu również zapadło na tzw. gorączkę złota. Wprawdzie sierpień tego lata nie jest zbyt ciepły ale proszę nam wierzyć woda zawrze z emocji podczas zawodów. Pozdrawiamy organizatorów za organizację tej wspaniałej, atrakcyjnej i różnorodnej imprezy.

Zapraszamy do udziału

04-08-2006, 18:25

Bracia właśnie szczęśliwie dotarli do Trondheim. Było trochę kłopotów. Nasz szef wyprawy, Zbyszek Świerk zachorował. Małe zatrucie. Widać nie służy mu norweska kuchnia a może to spóźnione objawy choroby morskiej po podróży promem przez Bałtyk? Na szczęście już czuje się lepiej. Właśnie w chwili pisania relacji nasi płukacze zwiedzali katedrę z XII wieku.
Mają szczęscie bo właśnie dziś rozpoczęło się święto miasta. Festyny i inne atrakcje uprzyjemniają chwile odpoczynku przed dalszą podróżą. Pogoda w przeciwieństwie do tej w Złotoryi – wspaniała. W dzisiejszych planach mają zamiar dotrzeć do wybrzeża. Ze względu na wspaniałą pogodę postanowili dzisiaj nie nocować na licznych w Norwegii Kampingach. Rozbijają jak to nazwali prawdziwy traperski obóz. Przypomnijmy, że w Norwegi rozbić namiot można niemalże w każdym miejscu.

Jutro kolejne relacje z wyprawy.

Zapraszamy!

04-08-2006
Jak wynika z przekazanych nam informacji wczoraj nasi bracia pokonali ponad 700 km. Obecnie znajdują się gdzieś w okolicach Lillehammer. Tam przewidywany był pierwszy na trasie nocleg. To najtrudniejszy odcinek drogi – mówi nasz wysłannik Zbyszek – praktycznie spędzony cały czas w samochodzie. Wszyscy są zmęczeni. Ale jest bardzo wesoło. Wszyscy czekają na fiordy. Zbyszek opowiada dowcip:

Spotyka się grupa przyjaciół. Wśród nich jest jeden „podróznik”. Pyta go kolega:
-Byłeś na Alasce?
-Pewnie – odpowiada
-A w Sydney byłeś?
-Byłem kilka razy.
-A w Afryce byłeś?
-Byłem, gorąco tam jak nie wiem – odpowiada „podróżnik”
-A Fiordy widziałeś? Pyta kolega
-A Fiordy to mi chłopie z ręki jadły...


Dziś mamy zamiar zwolnić tępo podróży. Powinniśmy się znaleźć w okolicy Tronthaim. Zaczyna się więc najciekawszy okres naszej podróży. Słynne już Fiordy (jedzące z ręki) Nordkap i oczywiście rywalizacja na jubileuszowych XXX Mistrzostwach Świata w Płukaniu Złota.

Pozdrawiamy z Lillehammer.

03-08-2006
Złotoryjska grupa płukaczy szczęśliwie przepłynęła bałtyk. Jak relacjonuje Zbyszek Świerk:
Trochę bujało, prom na szczęście wytrzymał nasz nadbagaż i dzielnie utrzymał się na powierzchni. Niektórzy co bardziej bojaźliwi wzięli "krople na uspokojenie". Udało się! Pogoda świetna. Samochód spisuje się rewelacyjnie. Spotykamy ciągle Polaków więc na razie czujemy się jak u siebie. Jedziemy dalej w kierunku Oslo.
Pozdrowienia dla wszystkich.
Zbyszek Ś

Życzymy naszym płukaczom szerokiej drogi, pięknych widoków i idealnej pogody bo z tą w Skandynawi bywa różnie.

Zapraszamy wszystkich na kolejne relacje z wyprawy.

03-08-2006
26 sierpnia 2006 roku zostanie rozegrana kolejna edycja Pucharu Sudetów wraz z zawodami o Nagrodę Namiestnika Wielkopolski. W zeszłorocznych zawodach bezkonkurencyjna okazała się Hanna Wasilewicz z Wilkowa i to tam powędrowało przechodnie trofeum. Jak zwykle organizatorzy przygotują puchary i nagrody dla zwycięzców i pewnie jak zwykle organizatorzy z Wielkopolski zaskoczą nas ciekawymi trofeami. Będzie o co walczyć!

Czeka nas najprawdopodobniej jeszcze jedna niespodzianka. Zmienią się trochę warunki płukania - zapowiadają organizatorzy. Mamy nadzieję, że jak zwykle nie zawiodą płukacze i przybędą licznie aby nie tylko powalczyć w zawodach, ale również spotkać się przy ognisku i złotym trunku.

Zapraszamy!

02-08-2006
Jest godzina 21.30 i właśnie wjeżdzamy na prom ŚWINOUJŚCIE - YSTAD. Pierwszy etap podróży mamy za sobą. Liczył trochę ponad 400 km i upłynął w bardzo wesołej atmosferze. Opuszczamy kraj. Samochód sprawuje się bardzo dobrze. Niestety gorzej ze stacjami benzynowymi w Świnoujściu. Jest jakaś awaria a na jedynej czynnej stacji kolejka. Wjeżdżamy na prom mając kropelkę paliwa w baku! Mamy nadzieję, że stacja benzynowa w Ystad jest blisko zjazdu z promu. Ale tym będziemy się martwić jutro rano. Teraz przez Bałtyk!

W imieniu płukaczy z promu pozdrawia
Anna Świerk