Mistrzostwa Polski 2021
Złotoryja
Złoto
Kolekcja strojów
Vademekum Poszukiwacza
Aktualności
sobota, 29 grudnia 2012 09:28
Ponad setka osób wzięła udział w Integracyjnej Karczmie Złotoryjskich Stowarzyszeń Pozarządowych. W tym roku impreza po raz pierwszy odbyła się w Skansenie Górniczo-Hutniczym w Leszczynie co jeszcze bardziej urozmaiciło historyczny charakter spotkania.
Zakuwanie w dyby oraz przyśpiewki i konkursy piwne to tylko niektóre z licznych atrakcji, jakie czekały na uczestników tegorocznej Karczmy, na której pije się wyłącznie piwo i oddaje się mu należytą cześć i szacunek. W spotkaniu uczestniczyło około 25 osób, z naszego stowarzyszenia po za PBKZ udział wzięły Towarzystwa Tradycji Górniczych i Miłośników Ziemi Złotoryjskiej jak również przedstawiciele lokalnych władz i duchowieństwa łącznie ponad 100 osób. Uroczystość odbywa się w stylu tradycyjnych karczm górniczych, jakie miały miejsce w starym i nowym zagłębiu górniczym. Na początku każdy z gości otrzymał poczęstunek w postaci kufla wypełnionego złotym trunkiem, po czym zajął odpowiednie miejsce przy prawej lub lewej tablicy.
Wybrane zostało również wysokie prezydium w sprawach piwnych nigdy przenigdy nieomylne składające się wyłącznie ze starych strzech. Zaszczytu tego dostąpili: Zbigniew Soja, Władysław Grocki, Andrzej Kowalski Aleksander Borys. Na prezesa mianowano Władysława Grockiego to on miał za zadanie czuwać nad prawidłowym przebiegiem spotkania, z czego zresztą wywiązywał się bardzo dobrze. Podczas biesiady obie tablice konkurowały ze w różnego rodzaju konkurencjach związanych oczywiście ze złotym trunkiem. Za niegodne zachowanie lub niesubordynację wobec prezydium karano zakuciem w dyby, o czym się niektórzy boleśnie przekonali.
Wspólne biesiadowanie zakończyło się po godz. 22.
PBKZ K
piątek, 28 grudnia 2012 15:49
Konwentykiel 2012 już za nami, podczas spotkania członków i sympatyków Polskiego Bractwa Kopaczy Złota mieliśmy okazje podsumować mijający rok, który obfitowałw wiele ciekawych projektów, wyjazdów i spotkań.Starszyzna Krajowa z Wielkim Mistrzem na czele, złożyła specjalne podziękowania osobą szczególnie zaangażowanym w działalność naszego stowarzyszenia,bez których wykonanie wielu przedsięwzięć byłoby niemożliwe. Podczas spotkania oprócz tańców, hulanek i… pokazu sztucznych ogni, rozmowy na temat kolejnego roku działalności PBKZ trwały do samego rana.
Do zobaczenia na Konwentyklu 2013
PBKZ K
piątek, 16 listopada 2012 09:08
Starszyzna Krajowa z Wielkim Mistrzem Bractwa na czele zaprosić by chciała tudzież wszystkich członków Bractwa aby zawitali na pałacowe sale i podsumować rok ustępujący zechciała. Spotkanie to Konwentyklem zwane odbędzie się ino zaraz po zmierzchu, dnia 30 listopada a ludu obcego po za naszym tam zobaczyć nie można będzie bo ów miejsce spotkania tajnym się zowie i tylko Bracia i Siostry nasze wiedzę na ten temat posiadać mogą.
pbkz
środa, 26 września 2012 04:36
Po bardzo długiej podróży, która nie obeszła się bez przygód, reprezentacja Polski dotarła do Republiki Południowej Afryki.
w poniedziałek o 9.00 14 osobowa grypa ze Złotoryi, 3 osobowa z Poznania i 2 osobowa z Wrocławia wyruszyła w długo podróż do RPA.
Po 23 godzinach odwiedzając po drodze Berlin i Londyn dotarliśmy do Kapsztadu. Na lotnisku czekał już na nas autobus, który przewiózł nas do hotelu. Po zakwaterowaniu i odświeżeniu kożystając z pięknej pogody, wyruszyliśmy na Górę Stołową.
sobota, 22 września 2012 16:56
Zapraszamy wszystkich do śledzenia poczynań naszej reprezentacji udającej się już w poniedziałek na Mistrzostwa Świata w Płukaniu Złota do Republiki Południowej Afryki. Poczynania będą można obserwować na naszej stronie stronie, a także na facebooku pod adresem http://www.facebook.com/bractwo.pbkz?ref=notif¬if_t=fbpage_fan_invite
poniedziałek, 17 września 2012 14:36
Krótka, albo nawet bardzo krótko-intensywna wyprawa do Holladu na Mistrzostwa tego kraju w Płukaniu Złota...
6-osobowa reprezentacja Polski dotarła na miejsce w ubiegły piątek późnym wieczorem, po małym zbłądzie w okolicy Berlina oraz niewielkim szumie informacyjnym (w tym przypadku przeze mnie spowodowanym)... ale jakoś poszło (10 godzin jazdy... ufff).
Następnego dnia, po krótkiej nocnej aklimatyzacji w obcym nam mentalnie i krajobrazowo kraju, udaliśmy się na miejsce zawodów, oczywista z zamiarem stoczenia chociażby w miarę równej walki... :-)
W mistrzostwach uczestniczyło ok. 40 zawodników z Holandii, Francji, Austrii, Niemiec, Brazylii (tak jakby, bo trochę z Niemiec) i Słowacji. Pozgłaszaliśmy się gdzie się dało (do misek tradycyjnych, czyli kanadyjskich i stożkowych również, no bo niby czemu i nie) i jak się później okazało dość słuszne było to pociągnięcie.
Co prawda oszałamiających rezultatów nie uzyskaliśmy, ale młodzież przyszalała: Kacper Soja został wicemistrzem w kategorii juniorów, Martyna 6. miejsce, Agnieszka 7.
Drużyną 3-osobową zajechaliśmy do finałów i zakończyliśmy na 6. miejscu (za dużo zabawy przy wyciąganiu złota niestety, bo wynik mógł być lepszy).
W miskach stożkowych po przebrnięciu eliminacji i półfinałów ja z Konradem dostaliśmy się do finałów (zaskoczenie przynajmniej w moim przypadku, ponieważ kilkanaście lat tej miski w rękach nie miałem - nie licząc tegorocznego pucharu Sudetów i Wielkopolski, gdzie w jednym nic nie wypłukałem, a w drugim 10O% więcej, czyli 1 szt.). Ostatecznie Konrad zajął 7 miejsce, a ja 9.
Zbyszek przyszalał z kanadyjką i... dotarł do półfinału.
Trzeba przyznać, że jak by na to nie patrzeć, wyjazd okazał się nader udany - nie tylko z powodu 2. miejsca Kacpra, co i tak samo w sobie wyczynem było niezłym...
Pomijając fakt, że nie dotarliśmy ostatecznie do Amsterdamu (powrót do Polski w niedzielę, więc sił zbrakło), że widzieliśmy zaledwie jeden wiatrak i jednego tulipana (za to metalowego wysokości kilkunastu metrów), ale za to zaledwie raz byliśmy w depresji (minus 10 m - nie w Rio) - i to mimo rozegrania 15 partii w bilarda (Zbychu jeszcze się odegramy...), no i co najistotniejsze opanowaliśmy obce techniki posługiwania się miską, więc drżyjcie płukacze podczas kolejnych edycji mistrzostw i pucharów (no może co nieco wymaga jeszcze podszlifowania (pewnie nawet dość intensywnego podszlifowania), ale już niebawem przed nami Mistrzostwa Świata w RPA, więc eksperymentów z miskami będzie ciąg dalszy. Odliczanie już włączone, wylot za tydzień...
Norbet Mąkowski