National Geographic Traveler 23 września 2013
Zamożni i ci, którzy dopiero zamożnymi chcą się stać. Młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni, z całej Polski i krajów sąsiedzkich. Brodząc po kolana w wodzie, wypatrują wśród brudnego szlamu charakterystycznych małych grudek złota. (Uwaga! Łatwo pomylić je ze zwykłymi żółtymi kamykami). Komu w tym roku się uda? Kto wróci ze Złotoryi do domu w złotym blasku chwały?
Na ostudzenie emocji krótka lekcja historii. Leżące na Dolnym Śląsku miasto od średniowiecza związane było z wydobyciem złota, które znajdowano w okolicy. Tereny w dolinie rzeki Kaczawy były jednymi z najbogatszych w Europie pokładów piasków i żwirów złotonośnych. Rocznie wydobywano do 50 kg czystego kruszcu. Sława tutejszych złóż szybko dotarła do najdalszych zakątków Polski i Niemiec. Zaczęli przybywać zarówno górnicy, jak i zwykli osadnicy. Tak w XI w. rozpoczęła się prawdziwa gorączka złota, która trwała przez następne dwa stulecia. Szacuje się, że w tym czasie wydobyto w okolicach miasta ponad 5 ton cennego kruszcu.
Złota szukano także, drążąc długie sztolnie wgryzające się w głąb okolicznych masywów. Na stokach Góry św. Mikołaja znajduje się zabytkowa Kopalnia Złota „Aurelia”, gdzie zagłębiając się w jej ciemne korytarze, poczuć można atmosferę średniowiecznych poszukiwań. Sztolnia owiana jest mgłą tajemnicy. Dlaczego nie ma jej na przykład na starych mapach? Niewykluczone, że w 1945 r. część korytarzy wycofujący się Niemcy zasypali, a część wysadzili w powietrze, czego dowodem mogą być odnajdywane elementy niemieckiej broni w oczyszczanym, niedawno
odkrytym Szybie Karola. W mieście warto także odwiedzić Muzeum Złota. W XIV w. eksploatacja złóż stała się jednak nieopłacalna. Jej mieszkańcy zajęli się m.in. handlem, piwowarstwem i sukiennictwem. Ale tradycja poszukiwania złota przetrwała. Polskie Bractwo Kopaczy Złota co roku, pod koniec maja, organizuje Mistrzostwa Polski w Płukaniu Złota. I to wtedy miasto na kilka dni opanowuje gorączka niczym ta sprzed stuleci. Po znalezieniu kruszca każdy zawodnik otrzymuje Certyfikat Płukacza Złota. A na pamiątkę zatrzymuje fiolkę z własnoręcznie wypłukanym kruszcem. Nie można sobie wymarzyć lepszej pamiątki z wakacji!
Warto wiedzieć:
-Tereny nad rzeką Kaczawą były bardzo bogate w złoto. Rocznie wydobywano nawet 50 kg czystego kruszcu.
- Kopalnia Złota „Aurelia” jest otwarta dla zwiedzających od maja do końca września. Bilet normalny kosztuje 5 zł, a ulgowy 3,5 zł. Muzeum Złota mieści się zaś przy ul. Zaułek 2. Polskie Bractwo Kopaczy Złota, www.pbkz.pl
Źródło: