Już po raz 15-ty odbyły się coroczne plenerowo-traperskie zawody u naszych południowych sąsiadów pn. „Jessenicki Klondike”. Jak zwykle w Złotych Horach z końcem marca w 14 zespołowej stawce nie zabrakło polskich drużyn – aż trzy z Zielonej Góry, dwie ze Złotoryi, Legnicy, Będzina oraz jedna z Poznania. W tym roku idealnie dopisała pogoda a 14 kilometrowa trasa wiodła przez piękne okolice tego miasta, co przy wyjątkowej pogodzie pozwoliło kilku nowicjuszom w naszych zespołach poznać niezwykłe uroki tych rejonów.
Oczywiście organizatorzy znów zapewnili emocje w rozegranych konkurencjach na poszczególnych etapach. W wymyślaniu konkurencji nasz przyjaciel organizator Josef Većera jest prawdziwym mistrzem.
Wypłukiwaliśmy z zamrożonej kostki piasku grudki złota przed złotohorskim ratuszem, zbieraliśmy i kompletowaliśmy paczkę chrustu, szukaliśmy złota w strumyku, przeszliśmy test znajomości z wiedzy praktycznej o rodzajach roślin i drzew, odpowiadaliśmy na teście wiedzy o złocie i jego historii, tkaliśmy pas-szal na przenośnych krosnach, gotowaliśmy na ocenę tradycyjnie potrawę fasolową zjedzoną później na naszym przystanku zlokalizowanym na peronie lokalnego dworca, rozpoznawaliśmy znaki topograficzne i sytuacyjne, wspinaliśmy się na linie asekurowanej przez strażaków a wreszcie nawet opływaliśmy chybotliwymi łodziami kanu po tzw. złotym jeziorku.
Ta ostatnia dyscyplina była najbardziej widowiskowa, bo co druga załoga zaliczyła wywrotkę – co prawda przy fajnej pogodzie była to super zabawa.
Trzeba ocenić, że dzięki pogodzie i nie co łagodniejszej wysokościowo trasie, nawet ta nie co dłuższa droga była urokliwym spędzeniem tego sobotniego już kwietniowego dnia. Wieczorne rozmowy przy - jak zwykle - świetnych tradycyjnych czeskich trunkach, pięknie dopełniły ten fantastyczny czas początków sezonu płukaczy złota.
Żegnaliśmy się ze wszystkimi do kolejnego przyszłorocznego KLONDIK’u.
Jarek D. z Poznania – 1.04.2017